[ Pobierz całość w formacie PDF ]
obecno ci Jezusa Zmartwychwsta ego. Pisma zawieraj bowiem odwieczny plan Ojca
odnosz cy si do Mesjasza.
W momentach zniech cenia i smutku potrzebujemy bardziej ni czegokolwiek prawdy
owa Bo ego. I cho s owa otuchy oraz przyjacielska obecno kogo bliskiego mo e nas
bardzo pocieszy , to jednak nie ona rozwi e pokusy rozpaczy. Prawda S owa Bo ego mo e
okaza si jednak trudna do przyj cia, jak trudn by a dla uczniów: O upi, a leniwego serca
do wierzenia temu wszystkiemu, co powiedzieli prorocy (t um. J. Wujka). Ale ta w nie
gorzka prawda S owa jest jedynym lekarstwem w naszym zagubieniu.
W niniejszej kontemplacji pytajmy si , czy szukamy prawdy S owa Bo ego zarówno
w sytuacjach osobistego zagubienia i rozczarowania, jak te w sytuacjach konfliktów
i nieporozumie z innymi. Czy nosimy w sobie rzeczywiste pragnienie wiat a S owa
Bo ego? Czy pozwalamy S owu przemawia do nas jasno, wyra nie i mocno? Pro my w tej
modlitwie, aby pierwsz trosk naszego ycia duchowego by a prawda S owa Bo ego.
Módlmy si o wielk otwarto na prawd S owa, która podsunie nam rozwi zanie
wszystkich naszych sytuacji, tak e tych po ludzku bez wyj cia.
2. Czy Mesjasz nie mia tego cierpie
Czy Mesjasz nie mia tego cierpie , aby wej do swojej chwa y? mówi z ca ym
naciskiem przygodny W drowiec uczniom uciekaj cym do Emaus. Trzeba, powinienem,
musz oto wyra enia, którymi Jezus cz sto podkre la potrzeb , czy wr cz konieczno
wype nienia Pisma i bycia wy cznie do dyspozycji Ojca. Ju jako dwunastoletni ch opiec
Jezus powie swoim Rodzicom w wi tyni Jerozolimskiej: Czy nie wiedzieli cie, e
powinienem by w tym, co nale y do mego Ojca? ( k 2, 49). S to pierwsze s owa
wypowiedziane przez Jezusa na kartach Ewangelii w. ukasza. Zapowiadaj c za swoj
, mier i Zmartwychwstanie Jezus powie: Syn Cz owieczy musi wiele wycierpie ... ( k
9, 22). Kiedy mówi o g oszeniu Dobrej Nowiny u ywa równie s owa: trzeba, musz : Tak e
innym miastom musz g osi Dobr Nowin ( k 4, 43).
Trzeba by o, musz ... s owa te oznaczaj : taka jest wola mojego Ojca. Tych s ów nie
mo na wyja ni w kategoriach ludzkich. Stosuj c logik ludzk odruchowo chcieliby my
zapyta : Dlaczego musisz? Dlaczego trzeba? Sk d ta konieczno ?. Jezus nigdy nie pyta
swojego Ojca: Dlaczego musz ? Dlaczego trzeba? Swoim: musz , trzeba wyra a absolutne
zaufanie wobec Ojca, wobec Jego odwiecznego planu. Zapyta Ojca: dlaczego? oznacza oby
nie mie zaufania do Niego, w tpi w Jego mi wobec Syna.
W chwilach trudnych, w chwilach cierpienia, rozpaczy, braku nadziei spontanicznie wyrywa
si nam w modlitwie: Dlaczego w nie ja? Dlaczego mnie to dotyka? Dlaczego w nie tak?
I cho to nasze dlaczego najcz ciej nie posiada charakteru wiadomego buntu, ale raczej
wyra a al i nieakceptacj naszej trudnej sytuacji, to jednak ukazuje ono tak e ma wiar
i brak pe nego zaufania; jest przejawem nieumiej tno ci powierzenia si Ojcu.
Rozumienie swojej sytuacji oraz odpowied na pytanie dlaczego przychodzi wraz
z powierzeniem Bogu swojego ycia. Dzi ki zaufaniu odkrywamy w nas samych inteligencj
serca, zdoln zrozumie sens Jezusowego trzeba, musz , powinienem.
Kiedy ufamy Jezusowi, wówczas inteligencj serca, nie za inteligencj rozumu, poznajemy
coraz pe niej sens i cel Jego ycia, mierci i Zmartwychwstania. Poznaj c za ycie Jezusa,
poznajemy równie nasze ycie. On sam bowiem jest dla nas yciem. W Jego cierpieniu
i kl sce nabieraj sensu nasze cierpienia i rozczarowania yciowe; w Jego mierci nabiera
sensu nasza mier , a w wietle Jego powstania z martwych staje si realne nasze
zmartwychwstanie. Cz owiek nie mo e odnale siebie poza Chrystusem.
Przywo ajmy znane nam dobrze s owa Jana Paw a II wypowiedziane w Warszawie na Placu
Zwyci stwa w czasie I Pielgrzymki do Ojczyzny: Cz owieka nie mo na do ko ca zrozumie
bez Chrystusa. A raczej: cz owiek nie mo e siebie sam do ko ca zrozumie bez Chrystusa. Nie
mo e zrozumie , ani kim jest, ani jaka jest jego w ciwa godno , ani jakie jest jego
powo anie i ostateczne przeznaczenie. Nie mo e tego wszystkiego zrozumie bez Chrystusa.
Dzi ki Chrystusowi odnajdujemy utracon nadziej , realizujemy najg bsze aspiracje naszego
serca, odnajdujemy godno ludzk , godno dziecka Bo ego. Nasze za zaanga owanie
w mi bli niego, w dzia alno apostolsk staje si pomoc udzielan innym
w odnajdywaniu Jezusa jako prawdziwej drogi do ycia.
Pro my Jezusa o inteligencj serca, dzi ki której b dziemy w stanie rozumie i przeczu to
wszystko, co w Pismach odnosi si do Jego ycia i do naszego ycia osobistego. Pro my
tak e, aby my chcieli i umieli zaufa i powierzy si Jemu, szczególnie w sytuacjach dla nas
niejasnych i trudnych. Módlmy si , aby my nie ulegali pokusie bezsensownego dociekania:
dlaczego w nie ja?, dlaczego mnie to spotyka? A kiedy tego typu pytania b si w nas
rodzi spontanicznie, wówczas pro my o to, by my umieli je dobrze zinterpretowa jako
przejaw naszego l ku o siebie, naszej nieufno ci. Mo emy zadawa Jezusowi tak e to trudne
pytanie: Dlaczego w nie ja?, ale ze wiadomo ci , i odpowied na nie nie przyjdzie jako
owoc naszego przemy liwania, refleksji i ludzkiej zapobiegliwo ci, ale jako dar aski.
3. Zosta , Panie, z nami
Droga w towarzystwie Nieznajomego musia a up ywa uczniom bardzo szybko. Rozmawiali
bowiem na temat interesuj cy ich bardzo: na temat Cz owieka, z którym wi zali niedawno
wielkie nadzieje, i nie On mia wyzwoli Izraela ( k 24, 2). Rozmawiaj c zbli ali si
powoli do celu swojej podró y. Pragn li jednak nacieszy si obecno ci tego niezwyk ego
drowca, który tak doskonale wczuwa si w ich my li i pragnienia. I cho u ywa trudnych
wyra i upomina ich twardo, to jednak czuli si przez Niego zrozumiani, przyj ci, kochani.
Ale w nie wówczas, kiedy ich rozmowa z Nieznajomym si ga a jakby szczytu, On
okazywa jakoby mia i dalej. Przyjemno przebywania z Nim by a tak wielka, i
spontanicznie przymusili Go, mówi c: Zosta z nami, gdy ma si ku wieczorowi i dzie si
ju nachyli . Wszed wi c, aby zosta z nimi.
Zosta , Panie, z nami... te s owa skierowane do przygodnego W drowca s jakby
nie wiadom modlitw uczniów; modlitw wyp ywaj z g bokiego pragnienia ich serca.
I cho nie zmienili jeszcze decyzji oddalenia si od Jerozolimy, miejsca mierci Jezusa, to
jednak w ich duszy pocz o si co dzia . Opu ci ich smutek i przygn bienie; rozp yn o si
gdzie ich rozczarowanie i uczucie zawodu. Odk d za w przygodnym W drowcu rozpoznali
w ko cu Jezusa Zmartwychwsta ego, b wspomina czas tej rozmowy i mówi do siebie
nawzajem: Czy serce nie pa o w nas, kiedy rozmawia z nami w drodze i Pisma nam
wyja nia ?
on ce serce uczniów to znak dzia ania w nich Ducha wi tego. W j zyku biblijnym ogie
jest znakiem Ducha. Dzieje Apostolskie opowiadaj , i zes any przez Jezusa Duch wi ty
ukaza si w postaci p omyków ognistych (por. Dz 2, 3). To w nie pod wp ywem uwa nego
uchania Pisma oraz pod wp ywem dzia ania Ducha wi tego rodzi si w uczniach
[ Pobierz całość w formacie PDF ]