[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Francuzem Dechampsem (elaborat ten odnaleziono, potem w r. 1830).
Opinja rosyjska po większej części szła za Karamzinem głosząc z nim i wierząc, że samowładztwo
to palladjum Rosji, a nienaruszalność jego jest niezbędną do jej szczęścia, tudzież uważając za czynnik
dobroczynny życia publicznego zbawienny strach . Znaczna część liberałów rosyjskich poczęła się
wahać. Oburzało ich, jak śmią posiadać Polacy przywileje , t. j. urządzenia konstytucyjne, jakich nie
posiadają Rosjanie. Z zawiści poczęła wyrastać nienawiść. Całe wieki pielęgnowana żywiołowa
nienawiść do Zachodu, miała obecnie przedmiot nienawiści w swem ręku! Nietylko imperator , ale
naród cały pragnął znieść odrębność państwową Kongresówki, zamienić ja na prowincję, zawisłą
wyłącznie od urządzeń rosyjskich. Odżyło z żywiołową siłą starorosyjskie prawidło, że wszystko
wszędzie powinno być, jak w Moskwie . Odrębność Królestwa odczuwał ogół rosyjski, jakby obelgę
dla siebie. Na tle nienawiści do Polski nastąpiła zgodność państwa i społeczeństwa. Zaczyna się
nieznane dotychczas dziejom Rosji zjawisko: państwo oparte na społeczeństwie.
136
Wszelka konstytucja ma to do siebie, że musi się rozwijać, inaczej zaniknie. Obywatele Królestwa
stanęli na pierwszej z tych dróg, a król na drugiej. Zaczęły się dekrety, mające konstytucję
interpretować, ażeby ją ścieśnić. Pojawiła się policja tajna, system szpiegowski najohydniejszego
gatunku, cenzura coraz głupsza, tajność obrad sejmowych i t. p., a od wszelkiego wypadku znajdowały
się w Polsce stale... wojska rosyjskie. Stopniowe usuwanie konstytucji pobudzało oczywiście do
opozycji - lecz Aleksander zyskiwał na nowo sympatje obietnicami, że przyłączy do Kongresówki
Litwę i wznowi historyczne państwo polskie. Sam starał się o rozpowszechnienie wiadomości o tych
przyrzeczeniach. Nie krępował Polaków w zaborze rosyjskim w dziedzinie szkolnictwa. Zakwitnął
uniwersytet wileński i liceum krzemienieckie Czackiego. Do r. 1823 był Adam Czartoryski kuratorem
okręgu naukowego wileńskiego. a stosunki te zdawały się popierać przypuszczenie o zamierzonem
przyłączeniu Litwy do Królestwa. Udzielało to znów na jakiś czas bezpieczeństwa Aleksandrowi i
właściwym jego planom; któremi były zawsze: absolutyzm i zniszczenie nawet cienia niepodległości
Polski.
Istotnym władcą kraju był w Królestwie dziki Konstanty, a król ; polecił Radzie Najwyższej, żeby
stosować się nawet w cywilnych sprawach do jego rozkazów , choćby ustnych. Konstanty był nawet
na rosyjskie stosunki zbyt dziki, i dlatego - skoro Aleksander nie miał syna - wymuszono na nim
dwukrotnie, w r. 1820 i 1822, zrzeczenie się następstwa tronu na rzecz najmłodszego z braci, Mikołaja.
Ale uważał go car za dobrego dla Polski w sam raz... prowokatora.
Była więc napozór unja jakaś części Polski z Rosją, a w istocie rzeczy stopniowe, powolne, lecz
niepowstrzymane wcielanie Królestwa do Rosji. Gwałt ten, przeprowadzany systematycznie, z
wyrachowaniem planowem, mieścił w sobie jak największe niebezpieczeństwo dla Rosji. Nie może
być w jednem państwie dwóch kultur; nawa państwowa nie może być sterowana równocześnie w
dwóch kierunkach, bo wkońcu wywróci się. Już posiadanie prowincyj w. ks. Litewskiego i Rusi
południowej, jako wcielonych do cesarstwa gubernij, wytwarzało nastrój, z którego coraz wyrazniej
wyłaniały się ucisk i prześladowanie, co też zaczęło się w r. 1823 (proces Filaretów), a cóż dopiero,
gdyby się udało wcielić Kongresówkę! Ucisk mógł w tym stosunku sił moralnych hartować tylko
stronę uciskaną, demoralizować zaś i odbierać siły żywotne stronie gnębiącej. Kultura wyższa może
zostać opanowaną trwale tylko w ten sposób przez żywioł kulturalnie niższy, że żywioł ten, panujący,
przyswoi sobie kulturę ową wyższą od podbitych; jeżeli to nie nastąpi, państwo miotane
przeciwieństwem kultur, rozluznia się i popada w błędne koło odruchów bezcelowych, a
wyniszczających.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]