[ Pobierz całość w formacie PDF ]
przekazać swe'dary. W końcu synowie Saula przyprowadzili swojego osiołka i zdjęli z niego
prowiant. Następnie król przywiązał zwierzę do ogrodzenia pobliskiej małej winnicy i zwrócił się
do najstarszego syna:
129
-
Jonatanie, ładujcie na osła wszystkie dary, które przynoszą książęta!
Szymon obserwował to wydarzenie z odległości. W pewnym momencie jakby się ocknął z jakiegoś
zamroczenia i zawołał do swego mistrza.
-
Elezarze, spójrz, gdzie Saul uwiązał swoje zwierzę! - po czym zaczął recytować w przejęciu
zapamiętane proroctwo: Nie zostanie odjęte berło od Judy, ani laska pasterska zabrana spośród jego
kolan, aż przyjdzie ten, do którego ono należy i zdobędzie posłuch u narodów! Przy-wiąże on swego
osiołka w winnicy i zrebię ośle u winnych latorośli. (Księga Rodzaju 49,10- 11). I dodał: - To jest
ten król, Elezarze! To on! Proroctwo się wypełniło!
Rorbrtoł 16
Stalowe Klcszcre
inęło kilka tygodni od wyboru nowego króla. Wczesnym rankiem, po smacznym, chrupiącym
śniadaniu upieczonym przy ognisku
Elezar i Szymon przechadzali się, korzystając z porannego powiewu wiatru. Ptaki głośnym śpiewem
witały nowy dzień. Za chwilę miały się zacząć ćwiczenia walki wręcz. Obaj kompani właśnie
wychodzili z wojskowego obozowiska i zmierzali na podmiejskie łąki.
Rozmowa stopniowo skierowała się ku jednemu, ważnemu tematowi.
-
Elezarze, nie rozumiem dlaczego ja tu jeszcze jestem? - zapytał Szymon. - Dlaczego nie wracam do
domu? Przecież proroctwo się wypełniło, prawda?
-
No, nie byłbym tego taki pewien.
-
Znowu wpadasz w ten swój tajemniczy ton. Wyjaśnij mi to wprost.
131
-
Dobrze, wyjaśnię ci tę sprawę po rozgrzewce. Musisz sobie na to zapracować.
Najpierw nauczysz się obrony przed mieczem, gdy w rękach masz zaledwie taki drewniany drąg.
Niestety, tak skromne jest obecne uzbrojenie armii Izraela: gruby, twardy kij zaostrzony na końcu -
Elezar demonstrował w swych rękach dębowy, ociosany konar i kontynuował: -
Gdy jest wystarczająco długi, służy za oszczep. Przy dobrych umiejętnościach możesz nim wygrać
nawet z uzbrojonym filistyńskim miecznikiem. No, chwytaj mój miecz - to mówiąc Elezar ostrożnie
rzucił broń w kierunku Polaka.
-
No co ty, nie żartuj! - krzyknął Szymon, ale w tym momencie musiał się
skoncentrować na uchwyceniu za rękojeść lecącej broni. Gdy już ją trzymał, wielki oficer wydał
polecenie:
-
Atakuj mnie mieczem!
-
Jesteś pewien?
-
Atakuj!
Polak chwycił ostre, śmiercionośne narzędzie w dłonie i ruszył z impetem na swego nauczyciela.
Elezar zwinnie odparowywał uderzenia, choć Szymon wkładał w nie wiele siły.
-
Ważne jest - Elezar tłumaczył w trakcie starcia -aby chronić swe dłonie, bo te, zaciśnięte na drągu, są
wystawione na ciosy stalowego ostrza.
Szymon wydawał się tego nie słuchać. Zaciekle rąbał mieczem, głośno przy tym stękając.
-
Czas działa na moją niekorzyść, bo prędzej czy pózniej drewno się złamie i jeśli nie zdążę wygrać,
po-132
zostanę z gołymi rękami - to powiedziawszy oficer wyrzucił drąg za siebie i dodał: - Jednak z każdej
sytuacji istnieje wyjście, byleby się nie poddawać. Ale to już przećwiczmy po przerwie.
Zdyszany Polak wbił miecz w ziemię i klapnął na trawie. Sapał przez dłuższy czas niczym ciężki
bawół. W końcu odzyskał siły, aby zapytać:
-
Elezarze, po co nam te ćwiczenia? Dlaczego jeszcze nie wracam do domu? Przecież król Saul już
wypełnił proroctwo! Napisane jest: Przywiąże on swego osiołka w winnicy i zrebię ośle u winnych
latorośli. Król Saul, jako władca, właśnie to uczynił na naszych oczach.
Czy moja misja nie jest już zakończona?
-
Niestety, nie.
-
Tylko bez jaj, co znowu jest nie tak?
-
Przypomnij sobie początek tej przepowiedni.
Szymon wyrecytował bez zająknięcia:
Nie zostanie odjęte berło od Judy, ani laska pasterska zabrana spośród jego kolan, aż przyjdzie ten,
do którego ono należy i zdobędzie posłuch u narodów!
-
Właśnie, berło nie zostanie odjęte od pokolenia Judy - zwrócił uwagę Elezar. - A z jakiego plemienia
jest król Saul?
-
No, z pokolenia Beniamina - Szymon zastanowił się nad własnymi słowami, po czym dodał
rozczarowany: - Na skubanego kurczaka! Czyli to nie syn Kiszą jest wypełnieniem proroctwa?
-
Niestety, nie.
133
zostanę z gołymi rękami - to powiedziawszy oficer wyrzucił drąg za siebie i dodał: - Jednak z każdej
sytuacji istnieje wyjście, byleby się nie poddawać. Ale to już przećwiczmy po przerwie.
Zdyszany Polak wbił miecz w ziemię i klapnął na trawie. Sapał przez dłuższy czas niczym ciężki
bawół. W końcu odzyskał siły, aby zapytać:
-
Elezarze, po co nam te ćwiczenia? Dlaczego jeszcze nie wracam do domu? Przecież król Saul już
wypełnił proroctwo! Napisane jest: Przywiąże on swego osiołka w winnicy i zrebię ośle u winnych
latorośli. Król Saul, jako władca, właśnie to uczynił na naszych oczach.
Czy moja misja nie jest już zakończona?
-
Niestety, nie.
-
Tylko bez jaj, co znowu jest nie tak?
-
Przypomnij sobie początek tej przepowiedni.
Szymon wyrecytował bez zająknięcia:
Nie zostanie odjęte berło od Judy, ani laska pasterska zabrana spośród jego kolan, aż przyjdzie ten,
do którego ono należy i zdobędzie posłuch u narodów!
-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]