[ Pobierz całość w formacie PDF ]
przyczynowym jest pewną
wrodzoną wiedzą o samym świecie. Została ona nabyta w toku ewolucji naszego
gatunku dzięki
stopniowemu genetycznemu przystosowaniu do selekcjonujących warunków
środowiska. Ale
przecież każde przystosowanie odbija część realnego świata. Dotyczy to nie tylko
końskich kopyt,
ptasich skrzydeł i rybich płetw. W tym samym stopniu dotyczy sposobów
zachowania i
struktury poznania. Stąd w naszej zdolności poznania kategoria przyczynowości nie
jest niczym
innym, jak odbiciem istotnie panującego w realnym świecie porządku 169.
Dziś uświadamiamy sobie, że rzeczywistość dostępna naszym zmysłom i
konstruowanym
przez nas przyrządom jest tylko drobnym wycinkiem prawdziwego świata, lecz że
tę skąpą
wiedzę, potwierdzoną empirycznie i wzbogacaną tworzonymi modelami
rzeczywistości, możemy
uznać w znacznym stopniu za wiarygodną. Z pewnością obraz rozmieszczenia
przedmiotów w
przestrzeni, tworzący się w naszym umyśle na podstawie informacji
przekazywanych przez narządy
zmysłowe, odpowiada rzeczywistemu rozmieszczeniu tych przedmiotów, gdyż jest
to niezbędne
życiowo. Niezbędny jest również prawidłowy odbiór sygnałów identyfikacyjnych, w
których
wyróżnikiem może być na przykład kształt, barwa, zapach przedmiotu czy
emitowane przez
niego dzwięki. Wcale to jednak nie znaczy, że te bodzce optyczne, chemiczne i
dzwiękowe wywołują
takie same wrażenia u każdej istoty żywej. Zdolność receptorów do odbioru
sygnałów
decyduje też przecież o obrazie świata (na przykład świat doznań węchowych psa
jest niepomiernie
bogatszy niż człowieka).
Zamknięci jesteśmy we własnym, ograniczonym fizycznie i biologicznie świecie
wrażeń i
tworzonych na ich podstawie wyobrażeń, który co prawda odbija obiektywną
rzeczywistość, ale
tworząc subiektywny jej obraz. Nie jest to zresztą tylko sprawa ograniczonych
możliwości odbioru
sygnałów, ale również konstrukcji przetworników informacji, wytworzonych
podczas milionów
lat ewolucji. Nawet jeśli zdołamy rozszerzyć zakres odbioru bodzców, nie oznacza
to jeszcze
pojawienia się nowych doznań. Można na przykład spowodować reagowanie
organizmu
ludzkiego na ultradzwięki, a więc sygnały nie wywołujące wrażeń słuchowych u
człowieka. W
leningradzkim Instytucie im. Pawiowa, stosując bodziec elektryczny powodujący
cofnięcie ręki
jednocześnie z sygnałem ultradzwiękowym, wytworzono odruch warunkowy:
pojawienie się
ultradzwięków wywoływało odruchowe cofnięcie ręki, chociaż generator impulsów
elektrycznych
był wyłączony. Sygnał ultradzwiękowy wywoływał więc nie jakieś nowe doznania
słuchowe,
lecz doznania mięśniowe170. Ktoś nieświadomy mechanizmu warunkowania mógłby
nawet
sądzić, że to ultradzwięki wywołują bezpośrednio skurcz mięśni ręki.
Nie sam odbiór sygnałów, ale ich kojarzenie stanowi podstawę postrzegania.
Pobudzenie fotoreceptorów
przez promieniowanie świetlne i przekazanie o tym informacji do okolic wzrokowych
kory mózgowej nie oznacza jeszcze widzenia. Widzenie przestrzenne to zdolność
rozróżniania
kierunku bodzców świetlnych, powstała w wyniku konfrontacji tych bodzców z
informacjami o
położeniu różnych przedmiotów w przestrzeni, przesyłanymi głównie przez mięśnie
szkieletowe
(ruchy lokalizacyjne kończyn, głowy, tułowia) oraz mięśnie gałek ocznych. Ta
zdolność nabyta
169 H. von Ditfurth: Nie tylko z tego świata jesteśmy. Op. cit. s. 169.
170 K. Boruń, S. Manczarski: op. cit. ss. 254-255.
132
została drogą prób i błędów już we wczesnym dzieciństwie. Noworodek bowiem nie
widzi, gdyż
nie kojarzy pobudzeń wzrokowych z kinestetycznymi. Dopiero stopniowo zdobywa
on doświadczenie
i w mózgu jego powstaje przestrzenny obraz (model) otaczającego świata171. Z
kolei kojarzenie
z tym, ukształtowanym już w umyśle, obrazem odbieranych pobudzeń (obrazów na
siatkówce)
jest warunkiem rozpoznawania tego, co się widzi, czy też stwierdzenia odmienności
w
strukturze obrazu.
Na to, aby powstał w naszym umyśle przestrzenny obraz otaczającego świata, nie
jest zresztą
konieczne oko równie dobrze jego funkcję mógłby spełniać organ typu radar czy
nawet urządzenie
przetwarzające bodzce świetlne na dotykowe, o czym świadczą eksperymenty z
elektroftalmem172.
Natura w konstruowaniu mechanizmów zapewniających przetrwanie gatunków jest
oszczędna.
Obraz świata, wytworzony w umyśle na podstawie doznań zmysłowych, zamyka
przestrzeń w
trzech wymiarach nie dlatego, aby świat był rzeczywiście tylko trójwymiarowy, ale
dlatego, że
taki model rzeczywistości wystarczy organizmom żywym do egzystowania w
świecie. Prawdopodobnie
dlatego również wystarczy nam jednowymiarowe wyobrażenie biegu czasu,
jednowymiarowy
związek przyczyny ze skutkiem, jednowymiarowy międzyosobniczy przekaz
informacji
i przez wiele milionów lat, nim powstało stereoskopowe widzenie, wystarczał
dwuwymiarowy
wzrokowy obraz otoczenia. Wizja świata utrwalona w naszym umyśle jest modelem
rzeczywistości,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]