[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ludzi, występowało trzecie oko. Homo sapiens posiada już tylko szczątkowy jego ślad w postaci
gruczołu szyszynki, ukrytego głęboko we wnętrzu mózgu. Przyjmuje się na ogół, iż trzecie oko było
organem bioenergetycznym (umożliwiającym telepatie itp.) i zródłem nadprzyrodzonych (dla
dzisiejszego człowieka) umiejętności: zdalnego transferu myśli, wpływania na grawitacje, leczenia
chorób itd.
23
Powstaje jednak pytanie: jeżeli na ścianach świątyń rzeczywiście przedstawiono oczy Aliantów,
dlaczego znajdujemy je właśnie w Tybecie? Ernest Muldaszew i jego asystenci znalezli wytłumaczenie
tego faktu. Szczegółowy opis zawarty w jego obszernej książce postaram się streścić na kilku
stronach. Naukowcy zabrali ze sobą wizerunek zrekonstruowanej głowy i wyruszyli na ekspedycję w
Himalaje, zaczynając od Indii, przez Nepal, aż do Tybetu. Spotykali przedstawicieli różnych klasztorów
i przeżywali jedną niespodziankę za drugą. Wszyscy, którym pokazywano komputerową symulację,
nie okazywali wcale zdziwienia czy niedowierzania, lecz zdawali się od razu wiedzieć, o co chodzi. Na
przykład hinduski mnich, swamin Daram zapytał od razu: Czy znalezliście jego ciało w górach? Albo w
morzu? Dr Muldaszew wyjaśniał zawsze również innym wtajemniczonym że stworzył ten obraz
na podstawie parametrów geometrycznych oczu namalowanych na świątynnych ścianach.
Krótko mówiąc, wszyscy mędrcy, których odwiedziła ekspedycja, wiedzieli najwyrazniej, kim jest istota
z ilustracji, ale żaden nie chciał udzielić konkretnych informacji. Wszystko, co udało się ustalić
profesorowi podczas tej i innych podróży, można podsumować następująco:
Wygląd stworzenia nie został zrekonstruowany bezbłędnie. Jest to istota nie należąca do naszej
cywilizacji, lecz jednej z poprzednich. Zanim na Ziemi wydarzył się kataklizm, znany chociażby z
Biblii jako potop, istniały już wysoko rozwinięte kultury Aliantów, przed nimi Lemurian, a wcześniej
jeszcze inne. Atlanci, Lemurianie, a także nieliczni ludzie posiadają (względnie posiadali) zdolność
przechodzenia w stan świadomości zwany samadhi, który polega na wyhamowaniu do zera procesów
życiowych w organizmie i konserwowaniu w ten sposób ciała. Można to porównać do snu zimowego u
zwierzÄ…t.
Według pewnego hinduskiego swamina umożliwia to medytacja tak efektywna, że doprowadza do
połączenia biopola człowieka z wodą w organizmie, co powoduje z kolei, że woda zaczyna
oddziaływać na organizm. Samadhi jest więc najwyższą formą medytacji.
Gdy ciało przejdzie w stan samadhi, może pozostać bez zmian, niejako zakonserwowane i
niezagrożone śmiercią, nie tylko przez lata, ale nawet przez tysiąclecia, jak twierdzą mędrcy z
Himalajów. W tym stanie dusza znajduje się poza ciałem, jest z nim jednak połączona tzw. srebrnym
sznurem. Ten sznur, mieniącą się srebrzyście wstęgę energii, porównać można do pępowiny albo do
kabla elektrycznego łączącego dwa wymiary. Gdy człowiek umiera, jego srebrny sznur odłącza się od
doczesnej powłoki, przerywając dopływ energii życiowej. O ile przecięcie pępowiny oznacza przyjście
na świat, tak odłączenie srebrnego sznura równoznaczne jest z narodzinami na tamtym świecie.
W stanie samadhi połączenie srebrnym sznurem utrzymuje się dowolnie długo. Można to osiągnąć w
temperaturze +4° C, panujÄ…cej zwykle w jaskiniach i pod powierzchniÄ… wody. Gdy dusza powraca do
ciała, medytujący budzi się z samadhi i powraca do normalnego życia. Lekarz badający osobę
przebywajÄ…cÄ… w samadhi takie badanie przeprowadzono np. u Sri Ramakrishny stwierdzi fizycznÄ…
śmierć: brak pulsu, brak wskazań EKG i EEG. Temperatura spada, a ciało nieruchomieje i kamienieje,
jest niezwykle twarde i zimne. Stan skamieniało -nieruchomy to pojęcie powszechnie stosowane
przez uczonych studiujÄ…cych samadhi.
Doktor Muldaszew przekonany jest, że odkrył wielką tajemnicę Himalajów, a mianowicie tę, że w
jaskiniach rozsianych w całym paśmie gór znajdują się istoty w stanie samadhi, przebywające tam
nawet od wielu tysiącleci i tworzące tzw. zasób genetyczny ludzkości. Gdyby więc kiedykolwiek tak
24
jak w przypadku Atlantydy doszło do całkowitego zniszczenia powierzchni Ziemi i wyginięcia rodzaju
ludzkiego istoty te mogą przebudzić się w dowolnym momencie, dysponując nie tylko pełnią wiedzy
zebranej przez tysiąclecia, ale także przypisywanymi im zdolnościami nadprzyrodzonymi: telepatią,
teleportacjÄ… itd.
Istoty kryjące się w jaskiniach są więc depozytariuszami prastarej mądrości. Bardzo niewielu ludzi,
ewentualnie rodzin, ma dostęp do tych jaskiń i od pokoleń opiekuje się ich mieszkańcami, zyskując
dzięki temu rzadką okazję do zadania im pytań. Do jaskiń można bowiem wejść tylko za
przyzwoleniem istot. Bardzo trudno znalezć nawet wejścia do tych podziemnych grot, tak dobrze
[ Pobierz całość w formacie PDF ]