[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Jak w przypadku doktora Jekylla i pana Hyde a  stwierdził Edward.
 Coś w tym rodzaju. Ale złe ja Brada może się uzewnętrzniać, kiedy tylko chce...
nawet kiedy Brad siedzi w więzieniu. I tak będzie, dopóki istnieje jego dagerotyp.
 Powiedział pan, że potrzebuje naszej pomocy  wtrącił Freddy.  Co moglibyśmy
zrobić? Nie widzimy zmarłych. Gdybym któregoś zobaczył, narobiłbym chyba
w spodnie.
 Potrzebuję do pomocy czworo albo pięcioro z was. Oddział A. Kiedy Robert H.
Vane znów wyjdzie z obrazu, ruszę za nim w pogoń. Gdy dowiem się, gdzie ukrywa
swoją furgonetkę i gdzie trzyma dagerotypy, zniszczę je.
Uczniowie Drugiej Specjalnej patrzyli po sobie zaniepokojeni.
 To legalne?  spytała Sue-Marie.
 Robert H. Vane nie żyje od stu pięćdziesięciu lat. Jak miałby złożyć skargę?
 A co z jego asystentką?  spytał George.  Kobietą, której Brad płacił, kiedy
robiono mu zdjęcie? Ponieważ Vane zamienił się w... mutanta, ktoś musi prowadzić
samochód oraz dbać o sprzęt i materiały.
 Nie wiem, kto to jest ani dlaczego mu pomaga  odparł Jim.  Nie zapominajcie
jednak, że ta osoba pomagała w popełnianiu morderstw, więc też raczej nie będzie
składać skarg na policję.
Zapadła długa, pełna napięcia cisza. Uczniowie próbowali i pojąć, co właściwie Jim
powiedział i o co prosi. Widział to na ich twarzach. A jeśli stracił rozum? Sposób, w jaki
zapalił się autobus, świadczył o tym, że musiał to być piorun. Co jest bardziej
prawdopodobne: uderzenie pioruna czy działalność ducha, pół człowieka i pół aparatu
fotograficznego?
Cień uniósł dłoń, jakby składał hołd sztandarowi narodowemu, i wstał powoli.
 Chciałem tylko powiedzieć, że to największa bzdura, jaką słyszałem w życiu,
i gdyby ktokolwiek inny mi coś takiego powiedział, dałbym mu na taksówkę do
wariatkowa, ale panu wierzę, panie Rook, ponieważ wiem, że pan nigdy nie kłamie
i jeżeli pan chce, aby ktoś panu pomógł rozwalić zbiór tych dage-coś-tam, idę z panem.
Zanim skończył mówić, podnieśli race Randy i Freddy.
 Ktoś jeszcze?  spytał Jim.  Nie mówię, że to będzie bezpieczne, ale nie widzę
innego sposobu ochronienia się przed tym zagrożeniem. Wczoraj trafiło Pinky i Davida,
jutro może trafić każdego z was.
Jako następni ręce podnieśli Edward i  ku zaskoczeniu Jima  Sue-Marie.
 Sue-Marie... nie wiem, czy to dobry pomysł, aby uczestniczyła w tym dziewczyna.
 Zamierza mnie pan dyskryminować z powodu pici?
 Hm... jeśli nie będziesz oczekiwać innego traktowania niż chłopcy, to nie.
 Proszę pana, Pinky była moją najlepszą przyjaciółką.
Jim popatrzył na Sue-Marie i zobaczył, że dziewczyna jest bliska płaczu.
 Oczywiście. Wiem o tym. Dzięki za zgłoszenie się.
 Ten koleś z aparatem zabił Pinky i Davida i pokażemy mu, że nikt nie może sobie
pogrywać z Drugą Specjalną, nieważne, jak długo nie żyje  oznajmił buńczucznie Cień.
 Nawet jeżeli zmarł w czasach dinozaurów.
 No dobrze  powiedział Jim.  Chcę zakończyć lekcję fragmentami wiersza, który
przeczytam dla Pinky i Davida. Chciałbym, żebyście wszyscy wstali, zamknęli oczy
i pomyśleli o Pinky i Davidzie, o ich rodzicach oraz ich braciach i siostrach i o
wszystkich, którzy są w żałobie z powodu ich śmierci. Ten wiersz napisał Conrad Aiken,
a nosi on tytuł Zachowaj w sercu kodeks natury* [*Tłumaczył Jarosław Marek
Rymkiewicz.].
Zauważ: tu jest księżyc, tak zimny jak zawsze,
Na jego twarzy wieki i lody, i śnieg;
Ten chłód umysł zmrożony, tylko on, znać może.
Gdy miłość i nienawiść są drżeniem gałązek.
W postscriptum dodaj, że deszcz przestał padać.
Wiatr z południo-zachodu lub z południa wieje,
Klęski są zapomniane, rany wybaczone;
Gwiazda Północna zawsze, przemieniona, świeci.
Przestrzegaj, aby głogi płonęły najjaśniej,
Gdy słońce Biegun Północny porzuca.
Zapisz w diariuszu: serce uderzyło
Dwa lub trzy razy, data, bez powodu;
To tylko przyjaciele umarli przed czasem;
Mądrość przyszła zbyt pózno, ta mądrość zbyteczna.
Zamknął książkę, a Vanilla powiedziała:
 Amen.
Rozdział 15
Około jedenastej Jim poczuł głód i odgrzał sobie w kuchence mikrofalowej puszkę,
chili con carne. Ledwie zjadł, zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszedł otworzyć,
wycierając po drodze usta kawałkiem papieru kuchennego. Pod drzwiami stała jego
 drużyna A : Cień, Randy, Edward, Freddy i Sue-Marie. Wszyscy byli ubrani na ciemno
i mieli wełniane czapki, a Cień  choć i tak zwracał uwagę swoim wzrostem  miał
kaptur.
 Niezły budynek, panie Rook  mruknął Freddy.  Mieszkał tu Scratch Daddy?
 Gdybym wiedział, kto to jest, pewnie bym ci odpowiedział na to pytanie.
 Najbardziej czadowy mikser we wszechświecie. Sue-Marie weszła do salonu
i zaczęła po nim krążyć z otwartymi ustami.
 Niesamowite...  powiedziała.  Jak w zamku Draculi.
 Jadł pan chili na kolację?  spytał Randy, pociągnąwszy nosem.  Wrzuca pan do [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sklep-zlewaki.pev.pl