[ Pobierz całość w formacie PDF ]

niego. Włosy sczesał z czoła palcami, leżą teraz rzadkimi
pasmami, niczym pokosy zboża. Oczy ma przekrwione, skóra
w ostrym świetle sprawia wrażenie pokrytej plamami.
 Nie potrzebujesz tego do pracy  mówi.
 Nie.
Już ma się odwrócić i zejść do kuchni, ale przystaje na
stopniu.
 Co siÄ™ z tobÄ… dzieje?  pyta.
Przykładam dłoń do czoła.
 Co siÄ™ dzieje z tobÄ…?  odpowiadam.
Na Wyspach Shoals rybacy zawsze Å‚owili Å‚upacza i wÄ…tÅ‚u­
sza, morlesza i złotośledzia. W roku 1614 kapitan John Smith
119
RS
po raz pierwszy umieścił je na mapie i nazwał Smythe's Isles,
pisząc, iż są  usypane razem".
Lina uderza o maszt, stałe bębnienie, które słyszymy przy
podwójnym łóżku-stole na środku kabiny. Thomas i Billie
usmażyli naleÅ›niki w ksztaÅ‚cie nerki, bÅ‚yszczÄ…ce od oleju, uÅ‚o­
żone w wysoki stos na białej tacy. Jest także bekon, którego
Adaline nie chce jeść. Wybiera grzankę i sok pomarańczowy.
ObserwujÄ™, jak prawie naga podnosi kubek z bezkofeinowÄ…
kawą do ust. Nie jestem pewna, czy mogłabym teraz siedzieć
przy śniadaniu w stroju kąpielowym, aczkolwiek w młodości
pewnie tak robiłam.
Czy wraz z wiekiem, zastanawiam siÄ™, przychodzÄ… rachun­
ki za wszystkie nasze bezmyślne postępki?
Billie siedzi koÅ‚o mnie, wciąż w piżamce z Red Sox. Pach­
nie snem. Jest dumna ze swych nieforemnych naleśników
i pochłania sześć. Myślę, że jest jeden pewny sposób, by Billie
 każde dziecko?  zjadła posiłek. Trzeba jej pozwolić, by
sama go przygotowała.
Ja jestem w szlafroku, Rich w kąpielówkach, Thomas
w koszuli, w której spał. Czy to nasz negliż powoduje napięcie,
napięcie tak silne, że z trudem przełykam? Rich na twarzy ma
wypisanÄ… prognozÄ™ pogody, wszyscy wydajemy siÄ™ niezwykle
skupieni na jedzeniu i na Billie  taka sztuczka dorosłych,
którzy nie bardzo wiedzÄ…, jak rozpocząć rozmowÄ™. Lub któ­
rym rozmowa zaczyna sprawiać kłopoty:  Te są wspaniałe,
Billie. WidzÄ™ wyraznie niedzwiedzia".  Co to za kawa? Ma
migdałowy aromat".  Uwielbiam bekon. Szczerze, czy jest coś
lepszego od kanapki z bekonem?".
Niekiedy obserwujÄ™ sposób, w jaki Thomas mnie obser­
wuje. A kiedy go na tym przyłapię, odwraca wzrok z takim
wdziękiem, że nie wiem, czy w ogóle na mnie patrzył. Czy jest
to tylko znajomość dwojga ciał?  zastanawiam się. Nie
jestem już pewna, o czym on myśli.
 Prowadzisz dziennik?  zwraca siÄ™ do Thomasa Ada­
line.
120
RS
To pytanie mnie zaskakuje. Czyżby oÅ›mieliÅ‚a siÄ™ przywo­
łać Pearse'a? Thomas potrząsa głową.
 Kto ma tyle słów do dyspozycji, by mógÅ‚ pozwolić so­
bie na marnowanie ich na listy i dzienniki?
Rich potwierdza.
 Tom jest strasznie oporny, jeśli chodzi o pisanie listów.
Nie słyszałam tego zdrobnienia od lat.
 Spadkobierca jego spuścizny literackiej nie będzie miał
kłopotów  dodaje Rich.  Nic nie znajdzie.
 Poza pracą  wtrącam cicho.  Jest mnóstwo pracy.
 Mnóstwo falstartów  mówi Thomas.  Zwłaszcza
ostatnio.
Spoglądam na niego i zastanawiam się, czy twarz, którą
widzę, jest tą samą, którą znam od piętnastu lat. Czy mnie
wydaje się ta sama? Czy skóra jest ta sama? A może jej wyraz
jest teraz tak odmienny od tego w przeszłości, że mięśnie
musiały inaczej się ułożyć, a rysy stały się nierozpoznawalne?
 Czy ostatecznie ustalono, że ten mężczyzna to zrobił?
Pytanie Adaline podrywa wszystkich nas z miejsca. Zrozu­
mienie sensu zajmuje mi sekundÄ™.
 Louis Wagner?  upewniam siÄ™.
 Czy wiadomo na pewno?
 Zdania sÄ… podzielone  odpowiadam wolno.  Wag­
ner upierał się przy swej niewinności. Jednakże zbrodnia
wywołała masową histerię. Wybuchły rozruchy, były próby
linczu i w rezultacie musiano przyśpieszyć rozprawę.
Adaline kiwa głową.
 Do tej pory istnieją wątpliwości  ciągnę.  Nie miał
właściwie motywu do popełnienia morderstw, a przepłynięcie
łodzią z Portsmouth na Smuttynose było strasznym wysiłkiem.
Musiałby wiosłować niemal trzydzieści mil w ciemności, a był
pierwszy tydzień marca.
 Mało prawdopodobne  stwierdza Rich. - Ja bym
tego nie dokonał, nie jestem nawet pewny, czy udałoby mi się
przy spokojnym morzu.
121
RS
 Czytałam część stenogramów z procesu  mówię
 i nie rozumiem, dlaczego prokurator tak sprawÄ™ sparta­
czył. Ubranie Maren Hontvedt było przesiąknięte krwią, ale
obrona tej kwestii w gruncie rzeczy nie podjęła. A koroner
bardzo beztrosko obszedł się z narzędziem zbrodni, bo
pozwolił, by woda zmyła z siekiery wszystkie odciski palców
i krew w czasie rejsu do Portsmouth.
 Ale wtedy nie znali jeszcze daktyloskopii  odzywa
siÄ™ Rich.
 Z drugiej strony  mówię  Wagner nie miał alibi
na tę noc, a następnego ranka mówił ludziom, że popełnił
zbrodniÄ™.
 Jean nie zawsze może wybierać sobie zlecenia  mówi
Thomas. Jego głos brzmi przepraszająco.
 Zbrodnia w afekcie  oznajmia Rich.
 Zbrodnia w afekcie?  Adaline mruży oczy.  Lecz
w ostatecznym rachunku zbrodnia w afekcie też jest nikczem­
na, prawda? Uważamy, że zbrodnia w afekcie odznacza się
swoistą moralnością, ludzie od dawna tak myślą. Historia
pełna jest wyroków uniewinniających zbrodnię w afekcie, lecz
nie ma w niej moralności. To czysty egoizm, człowiek po
prostu bierze to, czego pragnie.
 SÄ…dzÄ™, że to nóż nadaje tym morderstwom wy­
glÄ…d zbrodni w afekcie  mówi Thomas.  To byÅ‚ nóż, praw­
da?
 Siekiera.
 To bez różnicy. Chodzi o swego rodzaju intymność.
Z broni palnej można zabić kogoś na odległość, ale jeśli mamy
nóż, musimy dotknąć ofiary. WiÄ™cej niż dotknąć, sponiewie­
rać, zmusić do uległości. Wydaje się, iż czyn taki wymaga,
przynajmniej przez kilka sekund niezbędnych do wykonania
zadania, całkiem sporego afektu.
 Albo lukratywnej umowy  mówi Rich.
 Lecz nawet w takiej sytuacji  protestuje Thomas
 musi być coś w samym czynie, w konieczności dotykania [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sklep-zlewaki.pev.pl