[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Wszyscy przysięgali, że go schwycą i doprowadzą do Paryża, a kiedy go ujrzeli, poddali mu się bez oporu.
Napoleon pisze generał angielski Wolseley wylądował we Francji prawie sam jeden;
ten zbieg z małej wysepki zdołał w ciągu kilku tygodni opanować bez rozlewu krwi całą
Francję, całą zorganizowaną władzę w kraju rządzonym przez prawowitego króla. Historia
nie zna drugiego równie zdumiewającego przykładu osobistego prestiżu. W czasie tej
kampanii, która była jego ostatnią, podbił swym urokiem także i przeciwników orężnych,
zmuszając ich do trzymania się jego planów, i jak niewiele brakowało, żeby ich i tym razem
pokonał".
Prestiż ten przeżył samego Napoleona i rósł na sile po jego śmierci. Dzięki temu prestiżowi bratanek Bo-
napartego został cesarzem. Kto bowiem posiada odpowiednio wielki prestiż i nie dopuści do jego
obniżenia, ten może pogardzać ludzmi, może ich mordować milionami, może narazić kraj na
niebezpieczeństwa grożące z zewnątrz, a wszystko mu ujdzie bezkarnie.
Omówiłem tu zupełnie wyjątkowy przykład. Uczyniłem tak dlatego, że aby zrozumieć potęgę wielkich
religii, doktryn i imperiów, należy ciągle mieć przed oczyma tego człowieka. Potęga prestiżu w oczach tłu-
mu jest w stanie wytłumaczyć nam przytoczone fakty.
Prestiż nie musi wypływać z osobistych zalet, ze sławy wojennej lub religijnej obawy. Może on mieć inne,
bardziej skromne zródła, a mimo to posiadać wielkie znaczenie. Wiek nasz dostarcza nam wielu charakte-
rystycznych przykładów. Jednym z nich są dzieje owego wielkiego człowieka, który zmienił powierzchnie
Ziemi i stosunki handlowe narodów przez rozdzielenie dwóch lądów. Powodzenie swe zawdzięczał ten
mąż nieugiętej woli i urokowi, jaki wywarł na współczesnych. Chwila rozmowy wystarczała mu, aby
przeciwnika zmienić w przyjaciela. Anglicy zwalczali jego projekt do upadłego, ale skoro zjawił się w
Anglii, zespolił wszystkie głosy. Pózniej, gdy przejeżdżał przez Southampton, na powitanie biły
wszystkie dzwony.
Zwyciężywszy wszystko, ludzi i rzeczy, bagna, skały i piaski", nie wierzył już w żadne przeszkody i
chciał to samo co w Suezie uczynić w Panamie. Zaskoczyła go jednak starość, a zresztą wiara, która
przenosi góry, tylko wtedy potrafi je przenieść, kiedy nie są zbyt wysokie. Góry stawiły opór, a
pózniejsza katastrofa zniszczyła do reszty jego już nadwerężoną sławę. Przykład ten pokazuje nam,
jak prestiż rośnie i blednie. Człowieka uchodzącego za największego bohatera uznano na podstawie
wyroku sędziów za zbrodniarza, a jego pogrzeb odbył się wśród powszechnej obojętności. Tylko
władcy zagraniczni oddali hołd jego pamięci
Przykłady, które powyżej przytoczyłem, przedstawiają nam przypadki krańcowe. Aby poznać psycho-
logię prestiżu, należy zbadać wszystkie jego przejawy, wszystkich ludzi, którzy kiedykolwiek otoczeni
byli prestiżem, począwszy od wielkich założycieli religii i imperiów, a skończywszy na modnisiu
chcącym olśnić otoczenie swym strojem lub ozdobami.
Krańcowe te formy mogą zawierać wszystkie przejawy prestiżu w różnych składnikach cywilizacji:
naukach, sztuce, literaturze itd. Nietrudno zobaczyć, że prestiż jest podstawowym elementem
przekonywania tłumu. Istota, idea lub rzecz cieszące się prestiżem zyskują na mocy zarazliwości
natychmiastowych naśladowców i wyciskają swe znamię na myślach i uczuciach całego pokolenia.
Naśladownictwo jest najczęściej nieświadome, dzięki czemu staje się ono nieraz
wprost doskonałe. Wielu współczesnych malarzy, kopiując wyblakłe barwy prymitywistów, nie
domyśla się zródła swego natchnienia i sądzi, że ich twórczość jest samodzielna. Tymczasem, gdyby
jakiś mistrz wrócił do tej dawnej formy sztuki, widziano by w niej tylko naiwność i niedorozwój. Ci
zaś, którzy naśladują sławnego nowatora i zalewają swe płótna fioletem, wcale nie widzą w przyrodzie
więcej tej barwy, aniżeli widziano przed 50 laty, ale są pod urokiem mistrza, który zdobył tak wielki
prestiż. Podobne przykłady można przytoczyć ze wszystkich dziedzin cywilizacji. Z tego, co powyżej
powiedziałem, widzimy, że na prestiż składa się wiele elementów, z których najważniejsze jest zawsze
powodzenie. Człowiek, który osiągnął sukces, idea, która się narzuca, nie podlegają w oczach tłumu
krytyce. Dowodem, że powodzenie stanowi zródło prestiżu, jest to, że skoro opuści człowieka
powodzenie, gaśnie też jego urok. Bohater mający dziś powszechne uznanie, zostanie wyśmiany w
razie najmniejszego niepowodzenia i im większy miał prestiż, tym większego dozna poniżenia. Tłum
bowiem mści się na upadłym bohaterze, przed którym niegdyś zginał kolana. Robespierre, skazując na
śmierć swych współkolegów i wielu współczesnych, cieszył się wielkim prestiżem. Ale skoro utracił
[ Pobierz całość w formacie PDF ]