[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Tak - westchnęła.
∗
W XIX i XX wieku posługiwano się róŜnymi sposobami mocowania podpasek tak by nie wypadały i
nie przesuwały się. SłuŜyły temu odpowiednio projektowane paski podtrzymujące, do których podczepiano
podpaski wielokrotnego uŜycia a później jednorazowe (przyp. tłum.).
*
- Poproś tatkę o pieniądze - fuknęła mama. - Ledwo wiąŜę koniec z końcem. Mark ma
tak duŜe potrzeby.
„Ja teŜ” - pomyślała Gabi.
- Muszę go zaprowadzić do doktora Rehbeina - dodała. - Mały jest przeziębiony.
Załatw sprawę tych tenisówek z ojcem. W końcu z jego pieniędzy Ŝyjemy.
Tatko czytał w salonie gazetę.
- Potrzebuję nowych tenisówek - oznajmiła. - Starych nie da się juŜ naprawić - dodała
przezornie.
MęŜczyzna odłoŜył gazetę na stół i obrzucił Gabi przyjaznym wzrokiem.
- Ach tak, a ile ta przyjemność ma kosztować? Przełknęła głośno ślinę i wzruszyła
ramionami.
- Od piętnastu do dwudziestu marek, mniej więcej. Tatko podniósł się trochę z fotela i
dobył portfel z kieszeni spodni. Ostentacyjnie wyciągnął z niego dwudziestomarkowy
banknot i połoŜył go przed sobą na stole. Spojrzał na Gabi. Jego wodniste, niebieskie oczy
zapłonęły nagłą Ŝądzą.
- Ale będziesz za to troszkę miła dla mnie! Dziewczynka rzuciła okiem na zielony
banknot. Potrzebowała nowych tenisówek. Beata i Helga juŜ sobie drwiły z jej podartych
butów. RównieŜ pani Lampe nie omieszkała zwrócić na to uwagi.
- No chodź tu, usiądź na moich kolankach.
Gabi posłusznie wykonała polecenie i mocno zacisnęła powieki. Jasność panująca w
pokoju boleśnie raziła w oczy. Nie chciała niczego widzieć. Jego palce sprawiały jej ból i
znowu pojawiła się ta obrzydliwa rzecz. Teraz juŜ wiedziała - to był jego członek.
- Niczego nie sknocę, bez obaw - wystękał jej do ucha.
- Umyj się - rozkazał chwilę później.
Opłukując ciało wartkim strumieniem ciepłej wody, dostała mdłości. Zwymiotowała,
wypłukała usta i przyjrzała się swojemu odbiciu w lustrze. Królewna ŚnieŜka o twarzy białej
jak śnieg i oczach czarnych jak dwa węgielki.
- Są takie, co robią to za pieniądze - wyjaśniła jej Anna. - To złe kobiety. Samo dno.
Mówi się o nich: dziwki.
Powoli, ledwo trzymając się na nogach, które jakby juŜ nie naleŜały do niej, wróciła
do salonu. KaŜdy krok sprawiał jej ból.
Tatko znowu czytał gazetę, nie przerywając lektury, oznajmił:
- Na stole leŜą pieniądze. Idź i kup sobie te buty. Nie chcę, Ŝeby ci czegoś brakowało.
*
Gabi miała niecałe czternaście lat, kiedy po raz pierwszy dostała okres. Panna Moll
wysłała ją do domu, poniewaŜ krwawienie nastąpiło w szkole, a bezradne dziecko zwróciło
się do niej z pytaniem, co ma zrobić.
- Porozmawiaj z mamą, a potem najlepiej połóŜ się do łóŜka. MoŜe do jutra juŜ trochę
wydobrzejesz.
*
Najchętniej zapadłaby się ze wstydu pod ziemię, poniewaŜ mamusia opowiedziała o
wszystkim tatce.
- Teraz jesteś duŜą dziewczynką - stwierdziła. - Nie zadawaj się z chłopakami i nie
złam sobie Ŝycia.
- Dobrze - odrzekła Gabi.
Oczy męŜczyzny promieniowały czystą radością.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]