[ Pobierz całość w formacie PDF ]
roboty będą robiły to tak\e. Przecz jasna - będą to robiły lepiej, gdy\ staną się lepszymi \ołnierzami -
trudniejszymi do zniszczenia, skuteczniejszymi w niszczeniu i oczywiście, z wbudowanym instynktem
zabijania...
Zacofana planeta
- Ale\ ta wojna zakończyła się lata przed moim narodzeniem! W jaki sposób jeden głupi
torpedowiec mo\e kogokolwiek zainteresować? - Dall, zwany Małolatem, był najwyrazniej
skutecznie ogłupiony.
Jego szczęściem było, \e komandor Lian Stane poza du\ą ilością doświadczenia i
wytrzymałości miał niewyczerpane zapasy zimnej krwi i był człowiekiem z natury spokojnym.
- Było to dokładnie pięćdziesiąt lat temu, a Era Słu\alstwa te\ trwała swój czas, ale to nie
znaczy, \e od tego czasu wszystko, co zostało wypuszczone w przestrzeń w związku z wojną,
przestało po niej latać! - Stane spojrzał w okno, gdzie na pierwszym planie rysował się kształt jego
okrętu wojennego, widmowy na tle gwiazd, składających się na imperium, z którym walczyli tak
długo, by je w końcu zniszczyć. - A samo Słu\alstwo trwało pewnie ze sto lat, a ciągle jesteśmy w
połowie rekonstruowania ekonomii i gospodarki i wyciągania ich z poziomu niewolniczego. Poza
tym musimy jeszcze uwa\ać na ich maszyny, takie jak to tu! - kopnął z obrzydzeniem pokład.
- To wszystko to ja znam na pamięć! - Dall był ju\ wyraznie zdenerwowany. - Na planetach
jestem od chwili wstąpienia do floty. Tylko co to wszystko ma wspólnego, do diabła, z tą cholerną
Mozaiką, którą tyle czasu goniliśmy? Przecie\ zrobiono ich podczas wojny chyba z bilion i
wypuszczono w chmurki. Jak, u Boga Ojca, jeden taki antyk mo\e wzbudzać zainteresowanie?
- Gdybyś choć raz uwa\nie przeczytał opis techniczny - komandor wskazał na broszurkę
le\ącą przed nim - zamiast marnować energię w okolicznych burdelach, traciłbyś teraz trochę mniej
nerwów. Torpedowiec klasy Mozaika jest bronią przystosowaną do wojny w przestrzeni. Jest to
praktycznie rzecz biorąc statek kosmiczny sterowany przez komputer zaprogramowany tak, aby
odnalezć określone cele i zniszczyć je. Ma, rzecz jasna, własną obronę jak i mechanizm
autodestrukcji w przypadku dostania się w obce ręce lub wyczerpania zródeł energii. Jego główną
bronią są torpedy energetyczne, zdolne zniszczyć dowolną planetę.
- Nigdy nie sądziłem, \e to ma pokładowy komputer - mruknął Dall. - Mówi się zawsze, ze
roboty mają zakodowane blokady, uniemo\liwiające zabijanie ludzi. Czy ten nie ma tego
wynalazku?
- Raczej wbudowany ni\ zakodowany. To bardziej oddaje stan faktyczny - poprawił go Stane.
- Pamiętaj, \e roboty nie mają ludzkiej psychiki, choć pod względem zło\oności nie ustępuje ona
naszej, to jest jednak inaczej kodowana. A poza tym większości z nich nie znane jest pojęcie
moralności. Dawno temu, w początkach naszej robotyki, budowaliśmy maszyny z ludzkimi
psychikami. To zresztą jest domena specjalistów. Ale z tego co wiem, to dziś tego typu umysły mają
tylko niektóre, wąsko wyspecjalizowane maszyny. Reszta się nie sprawdziła i ma umysły lepiej
dostosowane do swej działalności. Mozaika nie zna pojęcia moralności, chyba \e uznamy za to
mo\liwość kalkulacji, jak wiele jest w stanie zabić! Ma detektor masy i gdy przekracza ona w
odnalezionym czy napotkanym obiekcie masę krytyczną, to rozpoczyna się działanie, w którego
efekcie mo\e z du\ym powodzeniem być zniszczony zarówno statek, jak i planeta. Wszystkie dane,
jakie poprzedzają atak, są raz jeszcze kodowane i interpretowane. A teraz co do twoich wątpliwości -
najprawdopodobniej ten torpedowiec miał zająć się czwartą planetą układu, w którym teraz jesteśmy.
- Czy mamy coś w archiwum o tej planecie?
- Nie. Jest to nie zbadany dotychczas system, przynajmniej do czasów, które obejmują nasze
archiwa. Ale Słu\alcy mogli o niej coś takiego wiedzieć, \e zdecydowali się na jej zniszczenie.
Jesteśmy tu po to, aby się dowiedzieć, dlaczego tak postanowili.
Małolat stał, przetrawiając usłyszane informacje.
- I jest to jedyny powód? - odezwał się w końcu. - Jeśli nam się uda, to będzie wszystko...?
Myślę, \e to nie powinno być zbyt trudne...
- To myślenie jest typowym przykładem, dlaczego na tym statku masz tak niską rangę -
artylerzysta Arnild obwieścił swą obecność.
Arnild był weteranem słu\by patrolowej, która słynęła z tego, \e dział emerytalny nie
narzekał na nadmiar petentów. Poza tym był całkowitym ignorantem, wyłączając trzy dziedziny:
wojnę, komputery i działa.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]