[ Pobierz całość w formacie PDF ]

grożony?
- Podczas twojej nieobecnoÅ›ci zaczÄ…Å‚em pracÄ™ nad no­
wą książką - powiedział. - Na twoim biurku czeka kilka
taśm do przepisania. Ponieważ dzisiaj jest twój wolny
dzień, zabraniam ci nawet wchodzić do biura. Wezmiesz
siÄ™ za to po powrocie z Edynburga.
- Jeżeli caÅ‚y jutrzejszy dzieÅ„ mamy spÄ™dzić poza do­
mem, to będzie dla mnie dzień wolny. A poza tym przyje-
DAR LOSU 131
chałam już po drugiej - zauważyła Jenna, wstając z ławki.
- Uwielbiam tÄ™ mieszaninÄ™ zapachów, jakÄ… tworzÄ… wszyst­
kie rosnące tu kwiaty. Jesteś prawdziwym szczęściarzem,
mając taki własny rajski ogród - dodała i ruszyła w stronę
zamku.
PatrzÄ…c na jej pewny krok i wyprostowane plecy, Ian
pomyślał, że Jenna jest kobietą niezależną, której nikt nie
jest potrzebny. Do tej pory siebie również uważał za kogoś
takiego, ale teraz to się zmieniło.
Następnego ranka Jenna czekała na Iana w holu.
WodzÄ…c wzrokiem po ogromnej przestrzeni, zastana­
wiała się, czy podczas pobytu w zamku zdoła go obejrzeć
w caÅ‚oÅ›ci. PrÄ™dzej jednak pogubi siÄ™ w mrocznych koryta­
rzach i przepadnie bez wieści. Ta myśl wydała się jej tak
zabawna, że się uśmiechnęła.
- To najbardziej Å‚obuzerski uÅ›miech, jaki kiedykol­
wiek widziałem - stwierdził Ian, podchodząc do Jenny.
- Powiesz mi, co go wywołało?
- Och, myślałam o tym, jak łatwo się tutaj zgubić.
Przypuszczam, że budujÄ…c zamek, traktowano labirynt ko­
rytarzy jako coś w rodzaju systemu ochrony, przez który
trzeba się było przedrzeć, żeby dotrzeć do mieszkańców.
Mimo że poruszam się tylko po jego niewielkiej części,
i tak od czasu do czasu błądzę.
Wyszli na dwór, wsiedli do samochodu Iana i ruszyli do
Edynburga.
- Gdy byłem dzieckiem, czytano mi bajki braci
Grimm. Pewnego razu wybraÅ‚em siÄ™ na zwiedzanie naj­
starszej części zamku i żeby się nie zgubić, rozsypywałem
132 DAR LOSU
za sobą okruszki. Kiedy zobaczyła to kucharka, okropnie
na mnie nakrzyczała, bo nie dość, że bez pytania wziąłem
Å›wieżo upieczony chleb, to w dodatku okruszki przyciÄ…ga­
ły myszy. Nigdy więcej tego nie zrobiłem.
- Gdybym siÄ™ zdobyÅ‚a na zwiedzanie zamku, zastana­
wiałabym się raczej nad sznurkiem. Musiałabym go kupić
tak dużo, że nie miałabym go gdzie trzymać - powiedziała
i oboje się uśmiechnęli.
Ten dzień był niezwykły. Nigdy wcześniej Jenna nie
widziała Iana tak zadowolonego. Jego doskonały humor
był zresztą zupełnie zrozumiały. Nieczęsto się przecież
zdarzało, żeby debiutujący autor miał szansę na sprzedanie
książki pierwszemu wydawcy, do którego się zwrócił.
W Edynburgu Ian zgodnie z planem zatrzymał się przed
jednym z dużych domów towarowych. Umówili się na
lunch i po chwili Jenna została sama. Spojrzała na zegarek.
Miała wystarczająco dużo czasu, aby bez pośpiechu kupić
sukienkÄ™.
Nie była pewna, czego właściwie szuka. Wiedziała
jednak, że na przyjęciu chce wyglądać tak, by łan
przestaÅ‚ widzieć w niej tylko sekretarkÄ™, a dostrzegÅ‚ ko­
bietÄ™.
Po lunchu, zgodnie z obietnicÄ…, Å‚an zabawiÅ‚ siÄ™ w prze­
wodnika i oprowadził ją po mieście. Odwiedzili górujący
nad miastem Zamek Edynburski i pałac Holyrood będący
rezydencją królowej. Jenna była zdziwiona, że Ian tak
dużo wie o historii swojego kraju. Kiedy po powrocie do
zamku kładła się wieczorem, do łóżka, była pewna, że
dzisiejszy wypad zostanie w jej pamięci na zawsze.
DAR LOSU 133
Kiedy w Å›rodÄ™ przylecieli do Londynu, na lotnisku cze­
kaÅ‚ na nich szofer z tabliczkÄ…, na której figurowaÅ‚o nazwi­
sko Iana. Okazało się, że wydawca nie tylko wysłał po nich
samochód, ale również zajÄ…Å‚ siÄ™ sprawÄ… noclegu. Im bar­
dziej zbliżali się do hotelu, tym silniej Jenna denerwowała
siÄ™ kwestiÄ… pokoju, jaki dla nich zarezerwowano. Zastana­
wiała się, czy Ian wyjaśnił, że przylatuje z sekretarką, a nie
z przyjaciółką.
MogÅ‚a mieć jedynie nadziejÄ™, że to zrobiÅ‚, w przeciw­
nym razie sytuacja stanie się krępująca. Po przyjezdzie do
hotelu zaprowadzono ich do luksusowego apartamentu, co
onieÅ›mieliÅ‚o JennÄ™. CzuÅ‚a siÄ™ zakÅ‚opotana, bo nigdy jesz­
cze nie mieszkała w tak drogim hotelu. Prawdę mówiąc,
w ogóle nie mieszkała w zbyt wielu hotelach. Apartament
skÅ‚adaÅ‚ siÄ™ z zaskakujÄ…co dużego salonu, z którego wcho­
dziło się do dwóch oddzielnych sypialni. Mając nadzieję, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sklep-zlewaki.pev.pl