[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Norreys! Kasja, to liczydło! Tego księgowego! Przyzwoity, uczciwy gość ten Jago (tak myślał
Otello), lecz nie dość bystry, by go awansować.
Pamięta pan pełne bufonady gadanie Jaga o własnym męstwie na polu bitewnym? To bzdury,
Norreys. Brednie wyssane z palca. Zwykłe przechwalanki w pubie, w wykonaniu faceta, który nigdy
nie był na linii frontu. Szelmostwa Falstaffa, tylko że tym razem mamy do czynienia z tragedią, a nie z
komedią. Jago, biedaczysko, chciał być Otellem. Chciał być dzielnym żołnierzem i prawym
człowiekiem, a nie mógł, nie mógł w sposób tak oczywisty, jak garbus nie może zrzucić z siebie
garbu. Chciał imponować kobietom, a kobiety miały go za nic. Ta dobroduszna flądra, ta jego żona,
pogardzała nim jako mężczyzną. Aż się paliła, by  wskoczyć do cudzego łóżka. Idę o zakład, że
wszystkie myślały tylko o tym, jak by wskoczyć do łóżka Otella! Powiem panu, Norreys, widziałem
na własne oczy, co dzieje się z mężczyzną, którego zhańbiła żona. Czysta patologia, proszę mi
wierzyć. Szekspir to wiedział. Jago nie może otworzyć ust, by nie błuznąć jadem pod adresem kobiet.
Tylko że nikt nie zauważa, że ten mężczyzna cierpi! Mój Boże, Norreys, materialna zazdrość, zawiść
wywołana czyimś sukcesem, majątkiem, bogactwem jest niczym, niczym w porównaniu z zazdrością
duchową! Ta ostatnia jest jak witriol, zżera twoje tkanki, niszczy cię. Szukasz ucieczki w Bogu, lecz
nienawidzisz go za to, i nie spoczniesz, dopóki go nie zniszczysz, dopóki nie strącisz go na dół i nie
podepczesz& Tak, Jago cierpiał, może być pan tego pewien&
Powiem więcej. Szekspir to wszystko wiedział i w końcu żal mu się zrobiło nieszczęśnika.
Przypuszczam, że pewnego dnia zanurzył gęsie pióro w atramencie czy w czymś, czego się wtedy
używało, i zabrał się do kreślenia postaci na wskroś zepsutej kanalii. Ale żeby temu podołać, musiał
być z Jagiem od początku do końca. Musiał mu towarzyszyć krok w krok, schodzić z nim na dno
ludzkiej nędzy, musiał czuć to, co on czuł. To dlatego, kiedy nadchodzi czas zapłaty i kiedy to Jago
ma płacić, Szekspir oszczędza jego dumę. Pozwala mu zatrzymać jedyną rzecz, jaka mu została 
niedomówienie. Szekspir sam znalazł się pośród martwych za życia mężczyzn. Wiedział, że jeśli ktoś
przeżył piekło, nie lubi o tym mówić&  Gabriel obrócił się gwałtownie. Jego szpetna twarz była
wykrzywiona; w oczach pojawił się błysk osobliwej szczerości.  A wie pan, Norreys, nie umiem
wierzyć w Boga. W Boga Ojca, który ulepił z gliny zwierzęta i kwiaty, w Boga, który nas kocha i
który nas bierze w opiekę, w Boga, stworzyciela świata. Nie, nie wierzę w Boga. Lecz czasami 
nic na to nie poradzę  wierzę w Chrystusa& Wierzę, bo Chrystus zszedł do piekieł& Aż tam&
Tak wielką nosił w sobie miłość& To on obiecał raj skruszonemu łotrowi. A co z tym drugim? Z
tym, który przeklinał i który obrzucał go obelgami? Chrystus zszedł z nim do piekieł. Być może
potem&  Gabriel zadrżał. Otrząsnął się. W brzydkiej twarzy płonęły blaskiem piękne oczy.  Za
dużo mówię  powiedział.  %7łegnam.
Wyszedł nagle.
Ciekawe, pomyślałem, czy mówił o Szekspirze, czy o sobie samym. Chyba jednak o sobie,
przynajmniej trochę&
Rozdział dwudziesty
Gabriel był pewien wyniku wyborów. Twierdził, że nie przewiduje niczego, co mogłoby go
zmienić.
Tym czymś nieprzewidzianym okazała się dziewczyna, Poppy Narracott, barmanka w  Herbie
przemytników w Greatwithiel. John Gabriel nigdy jej nie widział ani nawet nie wiedział o jej
istnieniu. A jednak to Poppy Narracott wprawiła w ruch wydarzenia, które mogły zaprzepaścić jego
szansę wyborcze.
Otóż Poppy Narracott utrzymywała bardzo zażyłe stosunki z Jamesem Burtem. Lecz James Burt,
kiedy dobrze sobie popił, był brutalny  sadystycznie brutalny. Nic zatem dziwnego, że po jakimś
czasie Poppy miała wszystkiego dość i kategorycznie odmówiła dalszych schadzek.
To dlatego pewnej nocy James Burt wtoczył się do domu we wściekłym humorze i całą furię i żal
do Poppy za zlekceważenie jego namiętnych uczuć postanowił wyładować na nieszczęsnej żonie.
Zachowywał się jak ktoś, kto postradał rozum i Milly Burt, czemu nie można się dziwić, straciła
kompletnie głowę. Pomyślała, że jeszcze trochę, a Jim ją zabije. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sklep-zlewaki.pev.pl