[ Pobierz całość w formacie PDF ]

mi tylko o to, abyś była moją dyskretną kochanką.
- Czyżby? - zapytała, próbując apetycznie wyglądającej sałatki z łososia i czerwo-
nego kawioru.
R
L
T
Leandro zmarszczył brwi.
- Sugerujesz, że moje zachowanie powodowało, że bałaś się odezwać?
- Niekoniecznie. - Kolejny kęs sałatki nadal smakował jak siano. - Tak naprawdę
nie było nic do powiedzenia. Z drugiej strony, w twoim życiu tyle się działo, że nie są-
dzę, żeby mi się udało zainteresować cię, nawet gdybym chciała o czymś z tobą poroz-
mawiać.
- Wiesz, to dziwne, jak ta sama sytuacja może wyglądać zupełnie inaczej z mojej i
twojej perspektywy. Myślałem, że nie potrzebujemy słów, że miałaś praktycznie wro-
dzoną umiejętność wyczucia wszystkiego, co działo się w moim życiu. Myślałem, że się
rozumiemy, ale widzę, że to kolejna rzecz, co do której się myliłem.
Phoebe starała się skoncentrować. Implikacje tego, co właśnie usłyszała, mogły
być albo śmiertelnie poważne, albo... zupełnie nieistotne. Tak, zdecydowała się przychy-
lić do tej ostatniej interpretacji. Miała przed sobą mężczyznę, który pozwolił jej odejść i
nawet nie próbował się z nią skontaktować w ciągu ostatnich ośmiu lat. To nie mogło
być nic poważnego, co by jej dotyczyło w jakikolwiek sposób.
Wydawało się, że Leandro czeka na jej reakcję, ale gdy ta nie nastąpiła, odwrócił
wzrok.
- Moja droga Phoebe, siete una sincera, genuina, autentica shaitana rajeema.
Sperare ardentemente, żebyś już nigdy nie starała się powstrzymać tego, co masz do po-
wiedzenia.
- Widzę, że poza innymi aspektami język Castaldini nadal jest twoim językiem.
- Tylko wtedy, gdy w innych językach brakuje wystarczająco dokładnych określeń
na to, co chcę powiedzieć.
- Nie mogłeś powiedzieć po angielsku, że jestem szczerą do bólu i przebiegłą isto-
tą?
- Zrozumiałaś!
To żałosne, że czuła się tak dumna, jakby usłyszała pochwałę swojego mistrza. Ale
skoro miała być szczera...
- Zawsze intrygowały mnie te tajemniczo brzmiące słowa, których używałeś. Zu-
pełnie niepodobne do żadnego innego języka. A skoro były nieodłączną częścią kultury
R
L
T
Castaldini, postanowiłam nauczyć się tyle, ile będę w stanie. Wtedy też zorientowałam
się, że praktycznie nikt go już nie używa. Jak tobie udało się go nauczyć?
- To prawda, że jest on używany tylko w niewielkiej części królestwa i nauczany w
niektórych szkołach jako drugi język. Ale dla mnie był on pierwszy. Moja matka mówiła
wyłącznie w tym języku. A skąd zna go Ernesto, nawet nie wiem.
Leandro zamilkł na chwilę, a Phoebe miała wrażenie, że jego myśli są teraz daleko,
w jego rodzinnym kraju.
- Powiedz mi, czego dokładnie oczekuje ode mnie król i jego rada. O co tak na-
prawdę im chodzi?
Phoebe była mile zaskoczona jego nową postawą.
- Chcesz powiedzieć, że odrzuciłeś ich ofertę, zanim mieli możliwość ci ją przed-
stawić?
- Owszem, pamiętam każdy warunek. Mogę wrócić, uzyskać wybaczenie, zwrot ty-
tułu, ewentualnie dostać kilka nowych typu  kandydat do tronu", o ile będę żył dłużej niż
król Be.
- Król Be...! - Phoebe roześmiała się. - Ciekawe, jak by zareagował, gdybyś się
odważył odezwać do niego w ten sposób.
- Upewnię się, że jesteś w pobliżu, gdy to zrobię, żebyś mogła zaspokoić swoją
ciekawość - odpowiedział poważnie. - Więc, jak rozumiem, nadal najmniejszych prze-
prosin, tak? - kontynuował.
Phoebe przytaknęła, niezbyt pewna, dokąd zaprowadzi ich ta logika.
- Więc nie zamierzają wziąć na siebie żadnej odpowiedzialności za to, co się stało,
i chcą ustawić mnie w pozycji petenta. Ajab... niewiarygodne. I co oferują w zamian za
swoją łaskawość? Oprócz tego, na czym mi już absolutnie nie zależy.
- Tu już nie chodzi o to, czego ty chcesz. Jesteś potrzebny Castaldini.
- Czyżby? Jestem potrzebny sam czy też z całą moją fortuną i stosunkami? A co z
moimi poglądami, które spowodowały moje wygnanie? Czy one też są niezbędne, czy
też mam się ich pozbyć, zanim wrócę?
- Jestem pewna, że możemy wypracować kompromis w tym względzie - zapewniła
żarliwie, czując, że zbliża się do zwycięstwa.
R
L
T
- Czyżby? - odparł Leandro z powątpiewaniem. - Obawiam się, że wysłali cię tutaj [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sklep-zlewaki.pev.pl